THE METROPOLITAN OPERA: LIVE IN HD
Wieloletni dyrektor muzyczny Met JAMES LEVINE zadyryguje komediowym „Così fan tutte” [„Tak czynią wszystkie”], jednym z arcydzieł Mozarta, genialnego klasyka wiedeńskiego.
W przedstawieniu opowiadającym o miłosnych perypetiach dwóch par kochanków wystąpią młodzi, ale mający już na swoim koncie wiele sukcesów śpiewacy.
TRANSMISJA LIVE:
SOBOTA, 26 KWIETNIA 2014, 18:55 (CET)
THE MET: LIVE IN HD
„Così fan tutte” Wolfganga Amadeusa Mozarta
Prowadzenie podczas transmisji:
Renée Fleming
Przedstawienie trwa około 4 godzin (w tym 1 przerwa). | Przedstawienie z polskimi napisami.
GWIAZDY „COSÌ FAN TUTTE”




CYTATY Z PRASY:
„Nie sądzę, że dane mi było kiedykolwiek wcześniej usłyszeć bardziej dynamiczne, mistrzowskie i naturalne przedstawienie niż to (...). W prostej, słonecznej i czarującej tradycyjnej inscenizacji Lesleya Koeniga z 1996 roku występuje ujmująca obsada, która gra niczym znakomita teatralna trupa komediowa. [Pan Polenzani] zaprezentował mozartowską elegancję swoim ekscytującym dźwięcznym tenorem. We wspaniałej arii „Un’aura amorosa” jego głos był miodem na serce i wzruszał pianissimami. Sopranistka Susanna Phillips jako Fiordiligi była gwiazdą wieczoru w Met. Śpiewała mozartowskim lirycznym sopranem, czystym i w pełni rozwiniętym. (...). Mezzosopranistka Isabel Leonard jest doskonała do roli zadziornej Dorabelli. (...) A znakomita i pęłna życia sopranistka Danielle de Niese w zasadzie skradła całe show jako impertynencka i doświadczona życiowo Despina”. — The New York Times„To był najprzedniejszy Levine: zwinny, energetyczny, przejrzyście prowadzący zjawiskową partyrurę Mozarta (żwawo, ale bez żadnej przesady), wytworny i totalny”. — Associated Press

Obsada:*
Matthew Polenzani jako Ferrando
Rodion Pogossov jako Guglielmo
Maurizio Muraro jako don Alfonso
Susanna Phillips jako Fiordiligi
Isabel Leonard jako Dorabella
Danielle de Niese jako Despina
Chór i orkiestra The Metropolitan Opera
James Levine dyrygent
Realizatorzy:
Lesley Koenig reżyseria
Michael Yeargan scenografia i kostiumy
Duane Schuler światło
Prowadzenie podczas transmisji:
Renée Fleming
Realizacja telewizyjna transmisji:
Gary Halvorson
Przedstawienie w języku oryginału (włoskim) z napisami w językach polskim i angielskim. | Przedstawienie trwa około 4 godzin (w tym 1 przerwa).
* W kolejności śpiewania.
Prezentacja Kijów Centrum Opera:
www.luxusportal.pl/pl/patronat-medialny/prezentacje/kijow-centrum-opera
Prezentacja Kina Kijów:
www.luxusportal.pl/pl/sztuka-i-rozrywka/prezentacje/kijow-centrum

JAMES LEVINE dyrygent
Amerykanin. Jeden z najbardziej znanych dyrygentów operowych świata. Ostatnio brawurowo przygotował w Met „Falstaffa”, komedię muzyczną G. Verdiego. Przedstawienie to – za pośrednictwem satelity – mogliśmy podziwiać w grudniu zeszłego roku. W swoim repertuarze ma ponad 80 oper ponad 30 kompozytorów. Od 42 lat ściśle związany z nowojorską The Metropolitan Opera (Met), której jest wizytówką. W teatrze tym zadebiutował w roku 1971, dyrygując przedstawieniem „Toski” G. Pucciniego. W 1976 roku mianowano go dyrektorem muzycznym Met; tę funkcję sprawuje do dziś. Nowojorska scena zawdzięcza mu pojawienie się w jej repertuarze dzieł G. Gershwina, A. Schönberga, A. Berga, I. Strawińskiego czy K. Weilla. Uwielbiany przez śpiewaków. Dyrygował przedstawieniami, w których występowały gwiazdy tej miary, co Luciano Pavarotti, Plácido Domingo, Thomas Hampson, Mirella Freni, Marylin Horne, Leontyne Price, Teresa Stratas, Renata Tebaldi, Christa Ludwig czy Anna Natrebko i Mariusz Kwiecień. To między innymi dzięki jego charyzmie najlepsi śpiewacy chcą występować w Met. Pracę nad muzycznym przygotowaniem nowej inscenizacji Wagnerowskiej tetralogii „Pierścień Nibelunga” przerwała mu poważna choroba. Nie wiadomo było, czy artysta w ogóle wróci za dyrygencki pulpit, jednak po kilku latach, w tym sezonie, zadyrygował z ogromnym sukcesem „Così fan tutte” W. A. Mozarta (zgromadzeni w 2.000 sal widzowie cyklu transmisji „The Met: Live in HD” oglądają inscenizację tej opery pod jego kierownictwem muzycznym właśnie dzisiaj). Levine nie stroni też od repertuaru symfonicznego i współpracuje z wieloma zespołami filharmonicznymi na świecie. Nagrywa dla Sony Classical. Jest także wybitnym pianistą.O nowojorskiej Met i transmisjach
The Metropolitan Opera należy do ścisłej czołówki najlepszych teatrów świata. Jej siłą są przede wszystkim wspaniałe głosy. Od ponad stu lat nie było prawdziwie wielkiej śpiewaczki czy śpiewaka, którzy nie pragnęliby wystąpić na scenie Met (tak nazywają swój teatr nowojorczycy). Także Polacy – obecnie Aleksandra Kurzak, Piotr Beczała, Mariusz Kwiecień, a wcześniej Teresa Żylis-Gara, Małgorzata Walewska, Wiesław Ochman, Adam Didur i przede wszystkim wyjątkowo ubóstwiana przez Amerykanów Marcelina Sembrich-Kochańska – występowali i wciąż regularnie występują na deskach tego teatru.Do dziś budzi rozbawienie fakt, że The Metropolitan Opera powstała nie z artystycznej potrzeby, a z urażonych ambicji. Otóż żona pewnego nowojorskiego milionera, gdy nie zdobyła miejsca w loży w działającej wtedy w Nowym Jorku operze, nakazała swojemu małżonkowi wybudowanie nowego teatru, aby mogła godnie prezentować się w loży honorowej. Wynajęty architekt, nie bardzo wiedząc, co właściwie projektuje, skupił się na ociekającej złotem widowni, zupełnie lekceważąc potrzeby sceny. Podczas spektakli dekoracje składować więc trzeba było bezpośrednio na ulicy, a chór, nie mając własnej sali prób, ćwiczył w toalecie...
Met zainaugurowała swoją działalność w roku 1883 Faustem Charles’a Gounoda. Choć początki były trudne (pierwszy sezon zakończył się gigantycznym deficytem), teatr miał szczęście do wybitnych dyrygentów i śpiewaków, a także do przedsiębiorczych dyrektorów. Szybko stał się sceną, o występowanie na której zabiegali najwięksi, z Marią Callas na czele.

Choć poziom artystyczny Met pozostawał na najwyższym poziomie, warunki lokalowe były fatalne. Dlatego po latach postanowiono wybudować profesjonalny gmach i tam przenieść zespół. W 1966 roku otworzono jeden z największych (widownia liczy blisko 4.000 miejsc) i najlepiej wyposażonych teatrów operowych na świecie (w pełni zautomatyzowana wielka scena, kilkanaście sal prób, parkingi, wygodne garderoby, przestronne magazyny dekoracji i kostiumów).
Met to dzisiaj operowa fabryka, a jej pracownicy pieszczotliwie nazywani są armią. Teatr ma w swoim repertuarze kilkadziesiąt tytułów – od klasyki po dzieła współczesne. Gra blisko 300 monumentalnych spektakli w roku. Wszystko to wymaga precyzyjnej organizacji pracy, dlatego też repertuar oraz obsady planowane są z około pięcioletnim wyprzedzeniem.
Przedsięwzięcie „The Met: Live in HD” nawiązuje do bogatej, ponad 80-letniej tradycji słynnych transmisji radiowych spektakli tego teatru. Pomysłodawcą cyklu jest dyrektor generalny Met – Peter Gelb. 30 grudnia 2006 roku po raz pierwszy popłynął w eter obraz w jakości High Definition i dźwięk w formacie Dolby Digital Surround; pokazano Zaczarowany flet Mozarta. Spektakl obejrzało wtedy 30.000 widzów zgromadzonych w 150 salach na terenie USA. Sukces kasowy i frekwencyjny sprawił, że do projektu natychmiast przyłączyły się ośrodki z całego świata.
Transmisje swoich spektakli organizują dziś także inne słynne teatry, ale to Met była prekursorem i tylko ona realizuje swoje pokazy na tak ogromną skalę. Przedstawienia sezonu 2013–14 obejrzą widzowie w ponad 1.900 salach kinowych, teatralnych i filharmonicznych 64 krajów świata. Do tej pory na cykl „The Met: Live in HD” sprzedano 12 milionów biletów.
Cyfrowy sygnał o wysokiej rozdzielczości dociera do adresata za pomocą satelity okołoziemskiego zaledwie z kilkusekundowym opóźnieniem. W Europie – mimo sześciogodzinnej różnicy czasu – przedstawienia można oglądać na żywo wieczorem, a to dlatego, że Met gra w soboty dwa spektakle: pierwszy wczesnym popołudniem, a drugi wieczorem. Transmitowany jest ten popołudniowy.

Dodatkowym atutem tych pokazów jest możliwość zajrzenia za kulisy. Kamera śledzi zmiany dekoracji, rejestruje też wywiady ze śpiewakami występującymi w danym przedstawieniu, zagląda na próby, których podczas transmisji, podobnie zresztą jak każdego innego dnia, odbywa się w teatrze kilka – tego zaś nie może zobaczyć publiczność zasiadająca na widowni Met.