PL
EN
Menu
aktualnosci-o-luksusie

„Na sukces często trzeba czekać, ale nie można się poddawać”

21.04.2015 Łukasz Jemioł to polski projektant, którego odważny styl łączy się z klasyczną elegancją. Ukończył studia w Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi i jest laureatem wielu najważniejszych nagród branży modowej w Polsce, takich jak: Złota Nitka, Oskary Fashion de Lux pret-a-porter, czy Moda Folk. Dwukrotnie otrzymał również stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego za osiągnięcia w dziedzinie mody i sztuki. Jego ubrania noszą między innymi: Anja Rubik, Sonia Bohosiewicz, Małgorzata Kożuchowska, Michał Żebrowski, Kayah, Małgorzata Socha, Kinga Rusin, Alicja Bachleda Curuś i Piotr Adamczyk. Łukasza Jemioła zapytaliśmy przede wszystkim o jego kolekcję, inspiracje i branżę dóbr luksusowych w Polsce, a także o debiutujących projektantów z tegorocznej edycji Cracow Fashion Week. Poprosiliśmy go także o wskazówki dla tych, którzy dopiero uczą się projektowania. Był Pan gościem Cracow Fashion Week, czy według Pana Kraków może stać się kolejnym modowym miastem? Co Pan myśli o młodych projektantach projektantach ze Szkoły Artystycznego Projektowania Ubioru?

W SAPU poznałem wielu fajnych, ambitnych ludzi z głowami pełnymi pomysłów. W konkursie dla projektantów wyróżniłem Joannę Organiściak. Asia ostatnio nawet przyjechała do Łodzi na premierę nowej kolekcji BASIC jesień/zima 2015. Mam nadzieję niedługo również otrzymać zaproszenie na jej pokaz. Wiem, że w Krakowie jest miejsce dla mody. Stacjonarnie linię Basic można kupić w butiku LOUVE. Basic i Premium mają tu swoich odbiorców, a Kraków zdecydowanie jest miastem i modnym, i modowym.

Ma Pan jakieś rady dla początkujących projektantów? Jak to było w Pana przypadku, od czego się zaczęło?

Decyzję o studiach, które dadzą mi teorię projektowania podjąłem w wieku 18 lat. Początkującym projektantom mogę powiedzieć, że bardzo przydatne cechy w naszym zawodzie to konsekwencja, otwarty umysł i odporność na stres. Warto nad tym pracować. Na sukces często trzeba czekać, ale nie można się poddawać.

Ostatnio duże magazyny typu Vogue, czy Harper's Bazar poświęcają sporo uwagi tzw. modzie ulicznej. Ponieważ nie jest to pierwsza Pana wizyta w Krakowie, mam pytanie - jak według Pana kształtuje się tutaj moda? Czy zauważa Pan jakieś różnice w porównaniu z Łodzią, czy Warszawą?

W mojej subiektywnej ocenie Warszawa wypada najodważniej w tym rankingu. Ale moda na ulicach Krakowa również jest bardzo ciekawa i różnorodna. Współpracuję z krakowskimi blogerami, lubię to miasto i jego szlachetny klimat.

W grudniu w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie odbył się pokaz Pana kolekcji wiosna-lato 2015. Zaproszenia były dość nietypowe – w pudełku świeżych kwiatów. Skąd ten pomysł?

We flagowym butiku na Mokotowskiej 26 w Warszawie na klientki zawsze czekają świeże kwiaty. Uwielbiam taki akcent wiosny niezależnie od pory roku. Zależało mi, aby mimo grudniowej aury podarować gościom pokazu choć trochę atmosfery odpowiedniej dla premiery wiosenno-letniej kolekcji.

Jeżeli chodzi o Pana projekty zauważyłam, że dominują w nich bardzo ciekawe pod względem faktury i wzorów materiały. Jakich najczęściej używa Pan tkanin? Ma Pan jakieś ulubione?

Najważniejsza jest zawsze wygoda. Ubrania, które projektuję mają być funkcjonalne, projekty Jemioła nie mogą krępować, czy uwierać. Jestem dużym zwolennikiem form oversize, które dają dużą swobodę i kontrolowany luz. Z materiałów często sięgam po bawełnę, dzianiny, len, jedwab, denim… Ale nie ograniczam się wyłącznie do tych propozycji.

Skąd bierze Pan inspiracje do swoich kolekcji?

Najczęściej są to podróże zagraniczne. Premium to mozaika inspiracji dziedzictwem egzotycznych kultur. Inaczej jest z kolekcją Basic. O ile Premium jest adresowane do eleganckich kobiet z potrzeby wytworności, o tyle Basic ma spełniać rolę wspólnego mianownika dla różnych pokoleń - od nastolatków po seniorów, kobiet i mężczyzn. Nowa kolekcja Basic jest echem wydarzeń tuż za granicą naszego kraju. „FORCES” - bo tak nazwałem propozycję na jesień i zimę tego roku - jest utrzymana w klimacie militarnym, ale zawiera elementy bojkotujące wojnę. T-shirty NO WAR wyrażają sprzeciw ludzi, którzy mają pokojowe nastawienie i szacunek dla drugiego człowieka.

W tym roku marka Łukasz Jemioł obchodzi swoje dziesięciolecie. Co myśli Pan o branży modowej w Polsce z perspektywy tego czasu? Jak według Pana w naszym kraju będzie się kształtował rynek dóbr luksusowych?

Polska branża modowa właśnie przeżywa silny rozwój. Coraz więcej osób zajmuje się projektowaniem odzieży, powstają nowe marki, rozwija się sprzedaż internetowa. Artyści uczą się jak osiągać sukces w biznesie i odpowiadać na potrzeby wymagających klientów, którzy lubią spersonalizowane propozycje i wysoką jakość. Cieszę się, że ciągle rośnie grono firm, które wspierają polskich projektantów. Dzięki temu nie musimy oszczędzać na materiałach i produkcji. Idąc dalej, polskie marki nie muszą ustępować jakością zachodnim domom mody. Światowy rozgłos dopiero przed nami, ale myślę, że to kwestia kilku lat.

W Krakowie Pana projekty można kupić w kilku multibrandowych sklepach, jednak nie ma w nich całej Pana kolekcji. Czy powstanie tu kiedyś taki butik jak na Mokotowskiej?

Nie wykluczam takiej możliwości. Grono stałych klientów marki ciągle rośnie i to jest dla mnie motywacja do rozbudowy listy butików. We wrześniu otwieram drugi butik w Warszawie. Być może w przyszłości będzie to również Kraków. Wtedy miałbym kolejny argument, żeby tu przyjeżdżać! Pozdrawiam wszystkich mieszkańców Krakowa.

Wywiad przeprowadziła Joanna Wesołowska
Poprzedni artykuł
Następny artykuł